Drony znalazły szerokie zastosowanie w różnych dziedzinach: inwigilacji i filmowaniu, transporcie ładunków i akcjach ratowniczych. Porozmawiajmy jednak o czymś, o czym nie wszyscy wiedzą.
Fakt nr 1: Ziemia w iluminatorze
Nie wszyscy wiedzą, że drony z powodzeniem wykorzystywane są nie tylko na Ziemi , ale także w kosmosie. Przykładowo w 2020 roku na Marsie będzie operował współosiowy UAV Ingenuity (dron z parą równoległych wirników obracających się w różnych kierunkach) , a 4 lata później, w 2026 roku na Tytana zostanie wysłany dron Dragonfly z ośmioma wirnikami.
Dron Ingenuity na Marsie
Fakt nr 2: Cienie zapomnianych przodków
Za pradziadków dronów można uznać „ drony ”, używane w 1849 roku przez wojska austriackie do stłumienia powstania w Wenecji . UAV były balonami wypełnionymi bombami odłamkowymi. Wystrzeliwano je pod wiatr w kierunku rebeliantów, a gdy balony znalazły się nad celem, mechanizm zegarowy spowodował detonację amunicji. Skuteczność bojowa okazała się nieco powyżej zera, jednak sam fakt bombardowań lotniczych wywołał panikę wśród powstańców.
Fakt nr 3: Najdroższy dron
Najdroższy dron świata, co nie było zaskoczeniem, okazał się dronem bojowym. To jest MQ-9 Reaper, przyjęty na uzbrojenie armii amerykańskiej. Jego koszt przekracza 14 milionów dolarów. UAV rozpoznawczo-uderzeniowy był z powodzeniem używany podczas działań bojowych w Afganistanie i Iraku . MQ-9 Reaper służy także do patrolowania granicy z Meksykiem .
Fakt nr 4: Kto zamówił taksówkę?
Ehang 184 to najdroższy dron pasażerski na świecie. Jego koszt to 300 tysięcy dolarów Producent, chińska firma EHang Holdings Ltd, pozycjonuje swój quadcopter jako jednomiejscową taksówkę pasażerską dla megamiast o dużym natężeniu ruchu .
Dron taksówki powietrznej EHang 184
EHang produkuje także droższy model – 216. Koszt wersji podstawowej to 336 tys. dolarów. Różne modyfikacje tego drona służą do gaszenia pożarów w wieżowcach, dostarczania towarów i transportu narządów do przeszczepów.
Fakt nr 5: Pierwszy dron bojowy
Nie, pierwszy dron wojskowy pojawił się nie w latach 90. XX wieku, ale znacznie wcześniej – podczas I wojny światowej (jeśli nie liczyć balonów austriackich z 1849 roku). Był to „Beetle” – „torpeda powietrzna” amerykańskiego inżyniera Charlesa Ketteringa. Projekt, który kosztował zaledwie 400 dolarów, mógł latać na odległość do 120 kilometrów, aby zrzucić bombę na pozycje wroga. Odległość obliczono na podstawie liczby obrotów głównego wirnika „latającej torpedy”.
Pomimo niskiej wydajności UAV armia amerykańska zamówiła 75 Żuków. Do końca wojny wyprodukowano zaledwie 45 bomb, dlatego „torpeda powietrzna” nigdy nie została przetestowana w warunkach bojowych.